Po bardzo długiej nieobecności przychodzę z recenzją nowego produktu do ust
firmy Astor.
Astor Soft Sensation Lipcolor butter 008 Hug me
Jest to nawilżająca szminka w kredce, która ma w sobie trzy produkty:
szminka, balsam, błyszczyk. Co do tego trzeciego to nie jestem do końca
przekonana, ponieważ, fakt, usta się świecą, ale jest to bardziej zasługa błyszczących
drobinek niż "mokrej" i "lustrzanej" konsystencji błyszczyku do ust.
W Polsce do wyboru mamy ok. 7 odcieni, ja wybrałam kolor 008 Hug me.
Opisałabym go jako różano-herbaciany z połyskującymi drobinami.
Idelany produkt na lato, do szybkich poprawek w upalne dni :-)
Jest to kolor pośredni pomiędzy tymi najjaśniejszymi (dla mnie stanowczo za jasnymi) a tymi
ciemniejszymi (wyraźne, mocno nasycone kolory) na które obecnie nie miałam ochoty.
Chociaż wszystko może się zmienić i możliwe, że jeszcze inny kolor dołączy do mojej kolekcji,
bo formuła tego produktu jest fantastyczna!
Konsystencja, nawilżenie, kolor i to jak ta pomadka zachowuje się na ustach jest nie do opisania!
Do tej pory nie miałam do czynienia z tego typu produktami, chociaż wiem, że pojawiły się już
w szafach Revlonu czy Bourjois.
Nie muszę się już martwić o to, czy moje usta są odpowiednio nawilżone i o to, czy pomadka
podkreśli mi suche skórki. Nawet gdy kolor znika z moich ust, to pozostają one jeszcze na
długi czas miękkie i wyraźnie odżywione.
Ja działaniem tego masełka jestem zachwycona. I nawet błyszczące drobinki tak mocno mi
nie przeszkadzają, ale obawiam się, że będzie on mało wydajny.
Produkt posiadam od kilku dni, więc teoretycznie zużycie nie jest zbyt duże,
a to co widzicie na zdjęciu to już całość produktu.
Swoją kredkę kupiłam w Rossmannie za 24,99zł,
jednak wiem, że obecnie jest ona w promocji
w drogerii Hebe i w Superpharmie za 19,99zł.
A tak oto, odcienń 008 Hug me prezentuje się na moich ustach :-)
Podoba Wam się? Miałyście już do czynienia z tego typu produktami?
Co o nich myślicie?
Pozdrowienia ze słonecznego Pomorza :)